poniedziałek, 19 marca 2012
Grzybowa zupa - cud
Staram się jeść jak najwięcej warzyw w każdej postaci. Dobierając składniki codziennego menu pomagam sobie wegańską piramidą żywieniową. W związku z dużym zapotrzebowaniem na zieleninę chętnie pałaszuję zupę z warzywami. Do tej pory wzgardziłabym tak obfitą ilością warzyw w zupie, ale obecnie wydają mi się bardzo pożywne :)
Jedyna kostka bulionowa bez mięsa jaką miałam to była grzybowa. Więc na tej bazie stworzyłam zupę z pietruszką, marchewką, cebulą i czosnkiem i kostką grzybową. Do tego dosypałam dwie garście suszonych borowików i natkę pietruszki.
I teraz nadchodzi prawdziwy sekret aksamitnego smaku: mleczko kokosowe.
Tak, tak. Genialnie łączy ostro-gorzki smak grzybów z wariacją warzywną, a przy tym zupa pozostaje super lekka.
Mniam, mogę ją jeść i jeść i jeść.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz